zrobiłam kiedyś taki domek a że trafił już do
solenizantki to
mogę go
pokazać. Jako bazę wykorzystałam drewniane pudełko z przegródkami, daszek to posklejane i pobejcowane patyczki do mieszania kawy ..a reszta to
różne szpeja z dna szuflady..


pozdrawiam , nareszcie wychodzi słońce!!!!
Piękny, absolutnie piękny. Zachwycający, cudownie delikatny i romantyczny.
OdpowiedzUsuńWyszedł świetnie, podoba mi się, oczy wgapiam :)
OdpowiedzUsuńJaki pomyslowy, brawo!!
OdpowiedzUsuńTwoja pomysłowość mnie nieustająco zaskakuje, wyszło pięknie, a te motylki.....ech;)
OdpowiedzUsuńTo prawdziwe cudeńko i już należy do mnie :)
OdpowiedzUsuń