Po wczorajszym spotkaniu krakowskim ( o którym więcej później ) byłam tak nakręcona (pomimo strasznego upału ) , że musiałam coś zrobić . I tak powstał scrapek z jedynym zdjęciem jakie było w domu ( a tak naprawdę z jego fragmentem hi hi ) wg mapki na Scrapmapkach.
Wiem ,że dużo nauki jeszcze mnie czeka ale trening czyni mistrza więc trzeba robić , robić, robić!! Dobra koniec gadania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny scrapik :)
OdpowiedzUsuńA ja się pytam gdzie je kotek ,hęę?
No pięknie, pięknie.... Ależ Ty się rozwijasz....:-)
OdpowiedzUsuńWiecznej weny Ci życzę
buziolki